piątek, 5 lipca 2013

Harry Imagin #3

-Dzień dobry, czy jest [T.I]? Wyjdzie?-spytał mamę [T.I] sześcioletni chłopczyk o brązowych lokach.-[T.I]!-dziewczynka oderwała się od oglądania swojej ulubionej bajki i pobiegła do chłopczyka.-Cześć,Harry!-już po chwili stała przed nim drobna istotka o niebieskich tęczówkach i długich włosach związanych w dwa warkocze.
~*~
-Harry, nie bój się! Idziesz do X Factor, albo się obrażę!-A co jeśli mnie nie przyjmą?-Na pewno Cię przyjmą, czy ty chłopie słyszysz siebie? Cholera, Styles masz talent idziesz?-westchnął i przytaknął.
~*~
Teraz,gdy z Harrego i kilku innych chłopaków stworzyli grupę, nie odzywa się do mnie.Żadnego telefonu,sms'a.A przecież dziesięć lat temu byliśmy przyjaciółmi...Ja pracuję teraz jako sprzątaczka domów jakichś sławnych ludzi,mało mnie to obchodzi...
-[T.I] Masz robotę.-Podaj adres, to zaraz tam pojadę.-musnęłam usta malinowym błyszczykiem.Natalie dała mi adres a ja szybko tam podjechałam.Gdy stanęłam na przeciwko domu nie zmieścił się w moim polu widzenia.-Wow.-wymknęło mi się.Z trudem odnalazłam dzwonek i zadzwoniłam.Bez pytania brama się otworzyła.Zapukałam.Drzwi otworzył chłopak o kręconych włosach.-Cześć,sprzątam tu.-Mhm, wejdź...-powiedział zachrypniętym głosem.-Coś..coś się stało?-Nie.Nie przejmuj się mną...Jestem..po prostu straciłem kiedyś osobę...była moją przyjaciółką.I to chyba prawdziwą.-otarł oczy.-Ja też kiedyś straciłam przyjaciela...-Harry jestem.-podał mi rękę.-[T.I] To dziwne,on chyba też tak miał na imię.-A moja przyjaciółka...[T.I] ?-Harry?-przytulił mnie mocno.-Myślałam że o mnie zapomniałeś...-O osobach które kochamy się nie zapomina...-Kochasz mnie?-wbił się w moje usta.-Tak.

Taki dziiiwny, i wgl. pierwszy taki nie o Patrycji i jej dziwnych przygodach z Liam'em haha :) 
Prezent od Patrycji na urodziny dla Liama na 100 procent byłaby to saszetka durex, żeby z nią to zrobił. .. bo co dużo mówić, Patrycja jest na niego napalona XD

Liam Imagin #2 Część 2 (ostatnia)

Przez całą noc myślałam o Liamie i naszym spotkaniu w kafejce.Myślę,że powoli zaczynam się w nim zakochiwać...Patrycja i Liam...Nie,nie mogę.Jeśli zakocham się już na amen, i jeżeli on się we mnie zakocha będzie musiał być wampirem.Już na zawsze...tak mi się przynajmniej wydaję.W co ja się wpakowałam.Ale...przecież taki Liam się we mnie nie zakocha.Nikt się we mnie nigdy nie zakochał.Wyglądam okropnie-postrzępione brązowe włosy i do tego lekko krzywe nogi. Codziennie maskuję twarz milionem tapety, żeby tylko nie zorientowali się,że jestem wampirem.Wkładam soczewki do oczu,i przez to twierdzę,że mam brzydkie oczy.Ich naturalny kolor-krwisty czerwony.Takie mi się podobają.Ale w szkole szybko by się zortientowali.Na codzień noszę żółto-zielone soczewki.Przez to wszystko na sto procent Liam się we mnie nie zakocha, i wszystko będzie super.
Dzisiaj nie idę do szkoły.Gdy wtedy zemdlałam na korytarzu wszyscy poza Liam'em myślą że jestem w szpitalu.Chociaż.....zbytnio się chyba mną nie przejmują.-Zbieraj się, Pat, jedziemy do wujka Stefana!-Okej...
Droga do wujka minęła zadziwiająco w szybkim tempie.Po wizycie okazało się, że wszystko jest dobrze.-Nie potrzebnie Liam panikował.-wymknęło mi się w samochodzie.-Ups.-Co?Jaki Liam?-Kolega ze szkoły, wyciągnął mnie ze szpitala... Panikował, że ten no tego mózgu i podwiózł mnie.-Czasem się nie zakochaj..Wiesz co może się stać.-Tak,wiem...Spokojnie...
~*~
Od:Liam
Dochodzi 2 (: ja już jestem i czekam na ciebie, x.
Do:Liam
Za chwilkę będę, xX
~*~
O mój Boże, muszę powiedzieć mamie z kim wychodzę.Bo inaczej i tak się tego dowie...od taty, oczywiście.Ma jakieś nadprzyrodzone moce i może czytać w myślach.Jako jedyny z całego naszego gatunku wampirów.-Mamo...mogę iść do kafejki?-Sama?-Nie...Z...Liam'em...-Nie zakochiwuj się w nim, kochanie!-Ale ja się w nim nie zakochiwuję! Nie zrobię tego...tak...myślę.-Dobrze,ale pilnuj się.-Ok,pa...-chwyciłam torebkę i wyszłam z domu z trzaskiem drzwi.Z uśmiechem kierowałam się w stronę kafejki.Gdy już dotarłam ujrzałam Liama z bananem na twarzy.-Czeeeść.-przytulił mnie.-Hej.-Chcesz coś do picia?-Ymm, może wodę.-Dwie wody z lodem poproszę...Wiesz... chciałbym Ci coś powiedzieć..Od początku związku z Danielle myślę nie o niej, tylko o tobie...-Umm..ja też o tobie myślę,ale...muszę Ci coś powiedzieć.Ale.. mogę Ci ufać?-spytałam chłopaka.-Jak można nie wierzyć mi-Paynowi?-uśmiechnął się.-Jestem... wampirem.-wskazałam na moje kły.-Jeju, ale mi to nie przeszkadza.-Ale... nie o to chodzi.Ten kto się we mnie zakocha z wzajemnością zamienia się w wampira.Gdy... mnie pocałuję.-Mogę to zrobić...-i wiecie, co było dalej.

HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA , DOBRA. KIT ;D SKOŃCZYŁAMM JEJEJE , chociaż i tak nikt tego nie czyta
Czyatasz = KOMENTUJESZ !!!! 
nawet negatywnie hhuuhuhu ,  x 



czwartek, 4 lipca 2013

Liam Imagin #2 Część 1

Pierwszy dzień, w nowej szkole.Chodzę po korytarzach zagubiona i przypatruję się nowym twarzom.Ludzie dziwnie sie na mnie patrzą, ale ja już się do tego przezwyczaiłam.Może jestem inna,ale nie różnie się aż tak wyglądem od innych.Jestem pół człowiekiem, pół wampirem...Nagle widzę ich.Idą ze śmiechem przez korytarz a ja dziwię się,że istnieje ktoś tak przystojny jak jeden z nich.Liam.Idę powoli przechodząc obok nich, co przychodzi mi z trudem,gdyż strasznie trzęsą mi się nogi.Upadam.Pamiętam tylko ciemność, i jego twarz.
~*~
-Gdzie ja jestem?-spytałam Liam'a.-Ciiii, odpoczywaj...-Ale...Liam?-chłopak spojrzał się na mnie pytająco.-Co mi się stało?-Przewróciłaś się, zaraz będziesz miała badania...-Co?!Nie,proszę! Liam, zabierz mnie stąd.-Miałaś wstrząsnienie mózgu...-Ale..czuje się dobrze, proszę Cię!-nie mogłam dopuścić do badań.Co jeśli dowiedzieliby się o tym...że jestem...wampirem?-Ja mam lekarza rodzinnego, i tylko jemu ufam.Prrroszę, Liam...-płakałam.-Dobrze, chodź.Ale szybko...-ubrałam buty i zbiegłam po schodach za chłopakiem.-Zawiozę Cię do domu.Podaj adres.-Yyy...-nie chciałam podać mu adresu.Mój dom jest zbyt mroczny, żeby przyjmować w nim gości.-Belońska 23.-podałam mu adres bliski mojemu.-Ok....
-Dzięki.-wysiadłam z samochodu.-Może...dasz mi swój numer telefonu?-co? Liam z One Direction chce mój numer telefonu? Nie...to jakiś żart.-Emm, no dobra...Zapisz sobie.-podałam mu ciąg liczb po czym pobiegłam w stronę mojej ulicy.-Słonce, co się stało? Nie było Cię tak długo...-Niee,nic.Byłam..byłam u lekarza.-po chwili opowiedziałam jej całą historię.-Patrycja... a co by się stało gdyby odkryli kim jesteś naprawdę?-Wiem mamo.Dlatego przyjechałam do domu i uciekłam ze szpitala.-Dobrze.... jutro pójdziemy do wujka Stefana, on jest wampirem no i lekarzem.-Okej.-zamknęłam się w pokoju i wyszukałam w googlach 'Liama Payna'.... Natrafiłam na portal plotkarski.

Od razu z radości zaczęłam tańczyć w rytm What Makes You Beautiful zanim drzwi nie otworzyła mama.-Patrycja mogłabyś wyprowadzić....co ty robisz?-E...nie , nic.Słucham muzyki.-Dobrze, nie przeszkadzam Ci.
~*~
 Gdy przyszedł wieczór, i miałam już oglądać mój ulubiony serial w tv, usłyszałam dźwięk sms'a.Nieznany.
od: Nieznany
Słodkich snów,wpadnij jutro do kafejki internetowej o 2 pm, Liam x.
Haha, słodkich snów, dobry żart, wampiry nie śpią.Ale mimo tego postanowiłam mu odpisać.
do:Liam
Ok, nawzajem , Pati xoxo.



Hahahah xd nie no nie wierze :d . Patrycja wampirem hhohhoohohoh xD NIE NO ODBIJA NAM XDD MIAL BYC ZMIERZCH HAHAHAHAHA TAKA Z NAS STEPHANIE MEYER ZE HAHAHAHA NIE WIERZE x

Liam Imagin #1

-Igor! Gdzie jesteś?!-załamana chodziłam smutno po lesie.Pojechałam tam z bratem na grzyby, ale jak to Igor, musiał się zgubić.-Igor?! Gdzie on do cholery jest?!-Może zjadł Go Niall?-usłyszałam za sobą śmiech.Nieśmiało się odwróciłam.-Co? Kto to Niall?-Nie wiesz? To on.-wskazał palcem na farbowanego blondyna.-Um...-Ja jestem Liam, to jest Louis i Zayn.Nie ma z nami tylko Harrego.Przeżywa rozstanie z dziewczyną.-Taa...Patrycja.-wyciągnęłam do każdego z nich rękę.-Liam, my idziemy do domku na drzewie, idziesz?-spytał bruneta mulat, zapewne Zayn.-Nie, dołącze do was później...-Okej, jak chcesz...-cała trójka pobiegła dziko w stronę drzewa, gdzie wisiała jakaś drabinka.-Pomóc Ci szukać brata?-Jasne, dzięki...
Przeszukiwaliśmy cały las,ale Igora nigdzie nie było.-Rodzice mnie zabiją.-usiadłam na jakimś pieńku.-Nie martw się...-dosiadł się do mnie Liam i objął mnie ramieniem.-Znajdziemy Go... na pewno...-Nie znajdziemy Liam rozumiesz? Rodzice wywalą mnie z domu na pysk i będę mieszkać pod mostem.-Ej...zawsze możesz przyjść do mnie...Poczekaj chwilkę, idę do chłopaków.-Okej...-za mniej niż minutę Liam przybiegł do mnie uśmiechnięty.-Igor jest u chłopaków! Ciągle grali na playstation!-Jezuuu, jak się cieszę.-nie zważając na nic przytuliłam się do Liama.
Teraz jesteśmy razem.Niedługo bierzemy ślub i urodzi się mały Liam! A to wszystko dzięki Igorowi.


Piszemy krótko , wieeemy ale to się poprawi.. może :p Ale no dzisiaj głupio się czujemy i tak to wyniki ... :D x



CZE

WITOJCIE :D
Jesteśmy głupie, i piszemy głupie rzeczy. O One Directioon i jakiejś Patrycji... to taka dziwna osoba;p
No więc nie zwracajcie uwagi na nasze głupie imaginy i czytajcie, yeyeyeyeyeye ♥ 
~DWA CZŁEKI WAS ŻEGNAJĄ