piątek, 5 lipca 2013

Liam Imagin #2 Część 2 (ostatnia)

Przez całą noc myślałam o Liamie i naszym spotkaniu w kafejce.Myślę,że powoli zaczynam się w nim zakochiwać...Patrycja i Liam...Nie,nie mogę.Jeśli zakocham się już na amen, i jeżeli on się we mnie zakocha będzie musiał być wampirem.Już na zawsze...tak mi się przynajmniej wydaję.W co ja się wpakowałam.Ale...przecież taki Liam się we mnie nie zakocha.Nikt się we mnie nigdy nie zakochał.Wyglądam okropnie-postrzępione brązowe włosy i do tego lekko krzywe nogi. Codziennie maskuję twarz milionem tapety, żeby tylko nie zorientowali się,że jestem wampirem.Wkładam soczewki do oczu,i przez to twierdzę,że mam brzydkie oczy.Ich naturalny kolor-krwisty czerwony.Takie mi się podobają.Ale w szkole szybko by się zortientowali.Na codzień noszę żółto-zielone soczewki.Przez to wszystko na sto procent Liam się we mnie nie zakocha, i wszystko będzie super.
Dzisiaj nie idę do szkoły.Gdy wtedy zemdlałam na korytarzu wszyscy poza Liam'em myślą że jestem w szpitalu.Chociaż.....zbytnio się chyba mną nie przejmują.-Zbieraj się, Pat, jedziemy do wujka Stefana!-Okej...
Droga do wujka minęła zadziwiająco w szybkim tempie.Po wizycie okazało się, że wszystko jest dobrze.-Nie potrzebnie Liam panikował.-wymknęło mi się w samochodzie.-Ups.-Co?Jaki Liam?-Kolega ze szkoły, wyciągnął mnie ze szpitala... Panikował, że ten no tego mózgu i podwiózł mnie.-Czasem się nie zakochaj..Wiesz co może się stać.-Tak,wiem...Spokojnie...
~*~
Od:Liam
Dochodzi 2 (: ja już jestem i czekam na ciebie, x.
Do:Liam
Za chwilkę będę, xX
~*~
O mój Boże, muszę powiedzieć mamie z kim wychodzę.Bo inaczej i tak się tego dowie...od taty, oczywiście.Ma jakieś nadprzyrodzone moce i może czytać w myślach.Jako jedyny z całego naszego gatunku wampirów.-Mamo...mogę iść do kafejki?-Sama?-Nie...Z...Liam'em...-Nie zakochiwuj się w nim, kochanie!-Ale ja się w nim nie zakochiwuję! Nie zrobię tego...tak...myślę.-Dobrze,ale pilnuj się.-Ok,pa...-chwyciłam torebkę i wyszłam z domu z trzaskiem drzwi.Z uśmiechem kierowałam się w stronę kafejki.Gdy już dotarłam ujrzałam Liama z bananem na twarzy.-Czeeeść.-przytulił mnie.-Hej.-Chcesz coś do picia?-Ymm, może wodę.-Dwie wody z lodem poproszę...Wiesz... chciałbym Ci coś powiedzieć..Od początku związku z Danielle myślę nie o niej, tylko o tobie...-Umm..ja też o tobie myślę,ale...muszę Ci coś powiedzieć.Ale.. mogę Ci ufać?-spytałam chłopaka.-Jak można nie wierzyć mi-Paynowi?-uśmiechnął się.-Jestem... wampirem.-wskazałam na moje kły.-Jeju, ale mi to nie przeszkadza.-Ale... nie o to chodzi.Ten kto się we mnie zakocha z wzajemnością zamienia się w wampira.Gdy... mnie pocałuję.-Mogę to zrobić...-i wiecie, co było dalej.

HAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA , DOBRA. KIT ;D SKOŃCZYŁAMM JEJEJE , chociaż i tak nikt tego nie czyta
Czyatasz = KOMENTUJESZ !!!! 
nawet negatywnie hhuuhuhu ,  x 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz